Pistolet czy igła – oto jest pytanie
Bezpieczne przekłuwanie. Dziś rozwiniemy sobie nieco ten właśnie temat. Na pewno większość z nas ma te super „dziurki” po archaicznym urządzeniu zwanym •pistolet• Co prawda ten sposób ozdabiania ciała powoli odchodzi w zapomnienie i jest już duża liczba osób coraz to bardziej świadoma konsekwencji takiego „zabiegu”.
Ponieważ, w dalszym ciągu zdarza się spotykać osoby, które są święcie przekonane, że wybór takiego urządzenia jest lepszy, szybszy i mniej bolesny. Przyjrzyjmy się temu zatem.
Jakie są więc wady pistoletowego przekłuwania się? Bo zalet niestety nie znalazłyśmy. Zacznijmy od początku.
Przychodzisz sobie do salonu, a Pani pyta, który kolczyk chcesz i „cyk” z gablotki biżuteria ląduje w urządzeniu (możliwe, że coś tam pryskają).
Dodajmy, iż kolczyk ten wykonany jest zazwyczaj ze stali chirurgicznej zawierający chrom i nikiel, a całkiem spora ilość osób ma na to uczulenie. Usłyszysz: „kolczyk leczniczy”. NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO!
Następna sprawa- urządzenie, ciężkie koromysło (są też plastikowe wersje light), obie niesterylne i niehigieniczne. Kolczyk wkładany do urządzenia służy do przekłucia, a niestety nie jest to dobra opcja. Zły materiał, za krótki i przede wszystkim niesterylny.
Gdy dochodzi do przekłucia kolczyk na siłe rozrywa skórę tępym zakończeniem, a siła, z jaką wchodzi w ucho miażdży i deformuje tkankę. W następstwie miejsce przekłucia nie oddycha, nie mamy miejsca na odpowiednią higienę i w rezultacie dochodzi do sporych komplikacji, infekcji jak i wrastania biżuterii w ucho. Wraz z niemiłymi konsekwencjami fizycznymi możliwe jest zarażenie się wirusem WZW czy żółtaczką…
Czy chcemy sobie to wszystko zafundować ponieważ kosztuje mniej? Nie sądzę.
Przejdźmy więc teraz do kłucia się igłą u profesjonalisty. Może to być kosmetyczka z odpowiednimi kwalifikacjami i może to być również piercer, czyli my.
Przejdźmy więc teraz do kłucia się igłą u profesjonalisty. Może to być kosmetyczka z odpowiednimi kwalifikacjami i może to być również piercer, czyli my.
Igłę mamy jedną. Tylko dla jednej osoby. Do jednego przekłucia. Wszystko odbywa się manualnie przy użyciu rąk ubranych w odpowiednie, sterylne (chirurgiczne) rękawiczki. Używamy kolczyka (tytan g23, ptfe, bioplast), który jest wysterylizowany za pomocą autoklawu. Jeśli są potrzebne odpowiednie narzędzia, to również są one sterylne, bez wirusów bakterii, grzybów oraz ich form przetrwalnikowych.
Przekłuwanie pistoletem to niepotrzebne ryzyko. Jeśli nic Ci nie było – super! Wiele osób nie przyznaje się do tego, że miało problemy z tym związane, albo po prostu nie wie, że takowe mogło mieć.
Macie więcej pytań? Czekamy na Was z Alą na Szpitalnej. Zaglądajcie też czasem na nasz Instagram, tam też odpowiadamy na Wasze pytania.
Gosia – Kultowy Piercing.