Start / Blog / TattoofesT: sesja fotograficzna z kultowymi artystami.
Tattoofest

TattoofesT: sesja fotograficzna z kultowymi artystami.

Autor: Beata Wojciszke

TATTOOFEST podejmuje tematykę lifestylową. Pokazujemy nie tylko szeroko pojętą sztukę, ale także miejsca, które powstają pod wpływem najnowszych trendów i potrzeb. Miejsca chętnie odwiedzane, nie tylko przez osoby związane z kulturą tatuażu. Takim właśnie miejscem jest Bubble Toast.

Oprócz wyszukanych drinków na bazie bąbelków i pysznych przekąsek, znajdziecie tam przestrzeń, w której każdy może poczuć się niczym “gwiazda” Instagrama! Tuż po przekroczeniu progu można poczuć niepowtarzalną atmosferę. Tworzą ją nie tylko wnętrza, ale także energiczny personel oraz muzyka współgrająca z klimatem miejsca, czyli największe hity muzyczne lat 80-tych i 90-tych. Tu każdy może zatrzymać się na chwilę lub cofnąć do lat dzieciństwa. To wnętrze, w którym nie sposób nie zrobić zdjęcia! Idealne miejsce, aby oderwać się od rzeczywistości.

Zaplanowaliśmy więc sesję zdjęciową, a do współpracy zaprosiliśmy tatuażystów jednego z najdłużej działających studiów tatuażu w Polsce – krakowskiego Kult Tattoo. Artyści przykładają coraz większą wagę do swoich mediów społecznościowych, ich konta są ich doskonałą wizytówką. Był to idealny moment, by pokazać ich… nieco inaczej.

Połączyliśmy cukierkowe wnętrza ze stereotypem twardego tatuatora. Mocno stąpających po ziemi i skupionych na swej codziennej pracy artystów, wsadziliśmy na karuzelowe koniki. Zatopiliśmy w basenie z różowymi kulkami, a do rąk włożyliśmy im zabawki. Mieliśmy wizję i miejsce, potrzebny był nam jednak fotograf. Ktoś, kto będzie w stanie nasz plan wykonać dokładnie tak, jak chcemy, pokazując przy tym, energię i magię miejsca.
Od pierwszego spotkania z Borysem wiedziałam, że się zrozumiemy. Idealnie odczytał ideę projektu już po kilku godzinach spędzonych w Bubble Toast. Wprowadził także wiele swoich pomysłów. Jego doświadczenie pozwoliło dopracować koncepcję tej sesji, uchwycić idealny moment kadru. Wydobył też niemały, jak się okazało, potencjał osób, które wzięły w niej udział.

Strzałem w dziesiątkę też okazało się zaproszenie do współpracy niezwykle utalentowanych makijażystek, na co dzień współpracujących z Operą Krakowską. Zosia i Nina świetnie poradziły sobie ze stylizacją modeli, dopasowując makijaż  do charakteru każdego z modeli  i do historii zaplanowanego dlań kadru. Swoje, niemałe, trzy grosze wtrąciła także znana w Krakowie postać, która zaplotła już niejeden warkocz. Egzotyczne i kosmiczne fryzury stworzyła na głowach Kasi Zagórskiej i Alicji Gryczki – Ela.

Wisienką na naszym różowym torcie był dobór ekipy. Każdy z nas odczytał ideę pomysłu w podobny i spójny sposób, wnosząc do niego jednocześnie swoją niepowtarzalną cząstkę. Była to sesja wyjątkowa – nikt wcześniej nie zdecydował się na taką formę promocji sztuki tatuażu. Chociaż zaproszeni tatuatorzy, rzadko mają okazję stanąć przed obiektywem profesjonalnego fotografa, ich artystyczna wrażliwość, dystans i poczucie humoru, sprawiły, że profesjonalizmu pozazdrościłby im niejeden zawodowy model. Zdjęcie grupowe, które często bywa wyzwaniem dla wszystkich osób biorących udział w sesji, również, jak się okazało, nie stanowiło problemu. Każdy z naszych modeli idealnie odnalazł swoje miejsce w kadrze.

Dla nas była to niesamowita podróż i bardzo ciekawe doświadczenie. Co chcieliśmy pokazać? Że wszyscy czasem potrzebujemy wytchnienia od szarości. Że faceci też lubią róż, że można odczarować nawet największe stereotypy, a dzieci, które są w każdym z nas – wciąż chcą się bawić.

Efekt oceńcie sami TUTAJ!